Lekarz „od ciała”, pisarka „dla duszy”. Jak mało kto potrafi zajrzeć w najdalsze zakamarki kobiecej psychiki i wydobyć to, co najistotniejsze – Ałbena Grabowska.
„Coraz mniej olśnień” to historia trzech kobiet, z których każda dokonując nie zawsze właściwych wyborów, staje na życiowym zakręcie. Każda z nich z jakiegoś powodu ucieka od przeszłości. Mistrzowsko utkana fabuła daleka jest od oczywistości a zakończenie diametralnie zmienia nasze pojęcie o tzw. literaturze kobiecej. Kolejna pozycja bez lukru i zbędnych słów, za to z gwarancją „zarwanej” nocy. Zapraszam do lektury.