Nowy singiel Dawida Podsiadło nosi tytuł 'Małomiasteczkowy’ i zapowiada trzecią płytę artysty, której premierę zaplanowano na jesień 2018 roku. To długo oczekiwany powrót jedynego polskiego wykonawcy, któremu przez ostatnie piętnaście lat udało się zdobyć dwukrotnie z rzędu certyfikat „diamentowej płyty” przyznawanej za sprzedaż 150 tysięcy egzemplarzy.
Na pierwszy rzut oka tekst 'Małomiasteczkowego’ może zostać odebrany jako gorzka krytyka wylansowanego świata wielkiego miasta. Podsiadło wyjaśnia jednak, że miał na myśli bardziej uniwersalny przekaz.
„To utwór o przełamywaniu barier, wstydu i szukaniu miejsca w nowej rzeczywistości. Nie mam tu żadnych wniosków. Mam za to wiele spostrzeżeń i przemyśleń, ale jestem jeszcze parę kroków od krytykowania czegokolwiek. Na pewno w niektórych momentach przemawia przeze mnie zazdrość, odzywają się jakieś skamieniałe kompleksy, o których istnieniu przez długi czas nie wiedziałem. To zazdrość o swojego rodzaju beztroskę i – w zależności od perspektywy – albo głupotę, albo odwagę”, tłumaczy wokalista.
Za bogate brzmienie nagrania (jak i całego nadchodzącego albumu) odpowiada uznany producent Bartosz Dziedzic, który w przeszłości pracował między innymi z Moniką Brodką i Arturem Rojkiem.
'Małomiasteczkowy’ to zwiastun trzeciej płyty Podsiadły, która ukaże się jesienią. Czego możemy oczekiwać po nowym materiale? Opowiada artysta:
„Przy tym albumie obydwaj z producentem Bartkiem Dziedzicem poczuliśmy, że chcemy zbliżyć się do tego, co obecnie dzieje się w głównym nurcie muzyki popularnej na świecie. Pozwiedzaliśmy trochę twórczość królujących reprezentantów tego gatunku – takich jak Dua Lipa, Sia, Lorde czy nawet Taylor Swift. Byliśmy ciekawi, czego teraz słucha cały świat, przy tym tańczy, do czego się bawi”. Nowym elementem będą teksty w rodzimym języku wokalisty. „Po dwóch solowych albumach gdzie przeważały wolne i refleksyjne utwory napisane w języku angielskim, dojrzałem do tego, żeby całą płytę napisać i zaśpiewać po polsku, a jednocześnie zderzyć tę prawdę w tekstach z muzyką, która poruszy do tańca i do zabawy. Tak to dziś czuję i tak wymyśliłem emocje, które chce ludziom przekazać na tych nagraniach”, wyznaje Podsiadło.
Dla Dawida trzeci album będzie kolejnym etapem naturalnego, intuicyjnego rozwoju artystycznego. Jak sam mówi:
„Od wydania poprzedniej płyty nagrałem kilka utworów gościnnych w bardzo różnej estetyce, z artystami z bardzo różnych rejonów muzycznych – od Bitaminy, przez Taconafide, aż po Krzyśka Zalewskiego i Korteza. We wszystkim co sam robię na co dzień i co zrobiliśmy razem, jedyny klucz był taki że chcieliśmy zrobić dobre piosenki z którymi czulibyśmy się dobrze jako ich twórcy. Bez dorabiania ideologii”.
Powrotowi Dawida będzie towarzyszyć trasa koncertowa , oczywiście w bardzo wyjątkowej oprawie wizualnej do której nas artysta nas już przyzwyczaił.